obserwatorzy.

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

11. Włosy + mój pomysł na pazurki .

Dobry wieczór (noc ? ) Jagoda z tej strony :*
Uhh.. bezsenność mnie ogarnęła .
Dzień spędzony w miarę milutko, pogoda dopisała na spacer i zdjęcia z dziewczynami ;)
Później z Dominiką bawiłyśmy się na corocznych dożynkach.

W związku z tym, że nie chcę przynudzać i z braku dobrego humoru przechodzę do głównego wątku notki..

~ Co robić aby włosy szybciej rosły ?

- Regularne podcinanie końcówek .
Gdy zapuszczamy włosy, liczy się każdy centymetr. Z drugie strony jednak, zwlekanie z wizytą u fryzjera może skończyć się tragicznie. Dlatego właśnie wszyscy najwięksi styliści zalecają pewien kompromis. Końcówki należy podcinać nie wcześniej i nie później niż co 6-8 tygodni.
- Odpowiedni sposób mycia .
 Podczas dziennego mycia wykonaj energiczne okrągłe ruchy opuszkami palców. Po takim seansie wzrasta krążenie, a to prowadzi do szybszy wzrost włosów.
- Suszenie letnim powietrzem .
 Pod wpływem gorącego nawiewu otwierają się łuski włosów, a w efekcie paruje z nich cała woda. Najlepiej, gdybyś w ogóle zrezygnowała z suszarki, ale jeśli jest to niemożliwe, przestrzegaj kilku zasad. Wilgotne kosmyki owiewaj chłodnym strumieniem powietrza, a suszarkę trzymaj w odległości 20 cm od głowy.
- Siemię lniane .
Siemię lniane to nic innego jak nasiona lnu zwyczajnego. Zawierają dobre nienasycone kwasy tłuszczowe, dużo błonnika, białek (czyli uwielbianych przez włosy aminokwasów), witaminy E, B1 i B6, magnez, wapń, żelazo i cynk. Regularne spożywanie nasion lnu działa na naszą fryzurkę nawilżająco, zmiękczająco oraz wygładzająco.
Każda z nas marzy o pięknych włosach, więc sądzę, że warto stosować się do wymienionych wyżej porad ;) 
Na koniec moje pazurki z akcentem panterkowym :

Co sądzicie o takim wzorku ? ;)

Dobranoc !
Wasza J .

ps. za każdy komentarz i obserwacje odwdzięczymy się tym samym.

6 komentarzy:

  1. przepiękne paznokcie : 33

    http://vanilias.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja próbowałam kiedyś pić drożdże, ponoć działają i na włosy, i na cerę. Do smaku trzeba się przyzwyczaić, wiele osób mówi, że jest ohydny, ale według mnie nie było tak źle ;)Teraz chyba znowu zacznę je pić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jadłam przez pewien czas siemię lniane (co prawda ze względu na kości), dodawałam sobie dwie łyżki do omleta ;)). Może i coś w tym jest ;)

    OdpowiedzUsuń